poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Maseczka z zielonej glinki firmy ARGILETZ

Tym razem w natarciu zielona glinka. Co prawda nie mam problemu z cerą tłusta, trądzikową i tylko od czasu do czasu pojawią mi się drobne, niegroźne wykwity, ale z czystej ciekawości wypróbowałam mocy zielonej glinki! Po jej zmyciu nie odczułam żadnych zmian alergicznych, uczuleniowych itp. Skóra była jedynie zmatowiona. Na opakowaniu wyczytałam jeszcze, że zielona glinka znajduje zastosowanie w walce ze zmarszczkami, trudno mi się do tego ustosunkować, ale nie omieszkam zrobić eksperymentu!

GLINKI  do celów leczniczych i kosmetycznych była wykorzystywana już w starożytności. Glinki w zależności od składu minerałów mogą mieć różne barwy, a najwartościowsze glinki pozyskuje się z dużych rozlewisk wodnych oraz ze skamieniałego popiołu wulkanicznego.

OPIS PRODUCENTA:

Glinka zielona jest w 100% produktem naturalnym, a jej zaskakujące i bardzo kompleksowe właściwości wynikają ze szczególnej struktury oraz obecności licznych mikroelementów i soli mineralnych. Glinka idealnie pielęgnuje  wygładza, regeneruje i ujędrnia zmęczoną oraz zwiotczałą skórę, zmniejsza zmarszczki jak również zapobiega im (w tym celu dodać kilka kropli oliwy z oliwek). Doskonale leczy, trądzik, wypryski i wrzody. Usuwa martwe komórki warstwy rogowej, poprawia ukrwienie, działa przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie. Wizualnie poprawia wygląd i owal twarzy, tworząc naturalną ochronę przed promieniami UVA i UVB.




Przygotowanie maseczki jest niezwykle  proste, a mianowicie około 2 łyżeczek glinki wsypać do miseczki, następnie połączyć ją i wymieszać z około 1 łyżeczką wody z ujęć głębinowych lub woda mineralną, a w ostateczności użyć wody przegotowanej.


Po połączeniu obu składników powstanie nam gładka masa o konsystencji śmietany. Tak przygotowaną papkę nakładamy na twarz, szyję i ewentualnie dekolt. Można to zrobić za pomocą pędzla, wacika bądź zwyczajnie palców.


Glinkę polecam nakładać dość grubo, aby nie dopuścić do jej szybkiego wyschnięcia! 



I na koniec Dżinksik^^.


Miłego dnia Kochani! BUZIAKI:**********

5 komentarzy:

  1. No i wyschła;) Ja używam zielonej i białej na zmianę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używałam nigdy zielonej glinki.
    Za to osobiście lubie szarą i brązową z ziaji

    OdpowiedzUsuń
  3. Zielona glinka Argiletz - moja pierwsza :)

    Dobrze zauważyłaś, mam trądzik i nie mogę się go pozbyć, chociaż ostatnio po Aleppo jest już lepiej, zobaczymy, może się dogoi i będzie spokój.
    U mnie trądzik wyskakuje na tle nerwowym, jak łapię doły i deprechę to się pojawia a później długo nie mogę się go pozbyć.
    Na dzień używam kremu z filtrem SPF 15 i w sumie to nie wystawiam buzi na słońce zbyt często, na solarium też nie chodzę.
    Teraz liczę tylko na to, że po Aleppo trądzik mi przejdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleppo to mydło z oliwy z oliwek i oleju laurowego - ja mam z 30% stężeniem oleju laurowego. Widzę sporą poprawę stanu skóry przy jego używaniu, w porównaniu do tego, co było wcześniej. Nawet koleżanki w pracy zwróciły na to uwagę.
      Aleppo używam tylko wieczorem. Rano myję twarz pianką Pharmaceris z serii T i już ona wcześniej używana troszkę podleczyła mi buzię. Oprócz tego używam jeszcze Aktywatora Międzykomórkowego Bandi - tonik z kwasami i wyciągami, który ma za zadanie sprawiać, że kosmetyki lepiej się wchłaniają.
      Zobaczymy, może teraz na wiosnę skóra się poprawi. Podobny problem miałam 3 lata temu, na tle nerwowym obsypało mi brodę i trzymało ponad rok. Przez rok moja broda to był jeden wielki podskórny bolący pryszcz, płakałam... Pomogła mi dopiero kuracja zlecona przez dermatolog - 2 robione produkty - pasta i tonik + maść Differin + tabletki Laktocer.

      Usuń
  4. Anneczko odpowiedziałam na Twoim blogu:)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuje za każdy jeden komentarz!

W razie jakichkolwiek wątpliwości oraz nurtujących Was pytań piszcie na maila:) Postaram się pomóc!
katarzyna.marchwiak@gmail.com
studio-km@wp.pl

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...