Czasami nie warto daleko szukać, aby znaleźć produkt wartościowy i całkowicie naturalny. Dobrodziejstwa natury zaskakują i to bardzo. Apteka jest moim " domem " kosmetyczno - zielarskim, ale o tym już wiecie! Przez ostatnie miesiące czaiłam się na spirulinę, a przy okazji wpadłam na glinki, które nie są mi produktem nie znanym tylko troszku zapomnianym. Z glinkami miałam do czynienia podczas mojej nauki w Medycznym Studio Zawodowym w Zielonej Górze, kiedy to zdobywałam tytuł technika usług kosmetycznych^^.
GLINKI do celów leczniczych i kosmetycznych była wykorzystywana już w starożytności. Glinki w zależności od składu minerałów mogą mieć różne barwy, a najwartościowsze glinki pozyskuje się z dużych rozlewisk wodnych oraz ze skamieniałego popiołu wulkanicznego.
OPIS PRODUCENTA:
GLINKA RÓŻOWA -100 % naturalna bardzo delikatna glinka różowa nie jest jak pozostałe wydobyta z ziemi w postaci bloku, lecz jest mieszanką dwóch różnych naturalnych glinek. Chodzi o wypracowaną mieszanke składającą się z 2/3 glinki białej i 1/3 glinki czerwonej, która daje delikatną kompozycję glinki różowej, będącą wynikiem zachowania soli mineralnych występujących w obu glinkach. Glinka różowa zawiera między innymi:
- krzem,
- aluminium,
- żelazo,
- magnez,
- sód,
- fosfor,
- potas,
- wapno,
- minerały
które występują w glince białej i czerwonej. Występujące mikroelementy powodują , że glinka różowa ma właściwości zabliźniające, dezynfekujące i wygładzające. Będąc glinką bardzo delikatną posiada jednocześnie, tak jak inne glinki, właściwości absorbcyjne . Glinka różowa ma zastosowanie głównie w kosmetyce do pielęgnacji skóry wrażliwej i delikatnej, również ze skłonnościami do alergii i podrażnień. Daje efekt ściągający, wzmacniający, a jednocześnie kojący i odprężający.
Przygotowanie maseczki jest niezwykle proste, a mianowicie około 2 łyżeczek glinki wsypać do miseczki, następnie połączyć ją i wymieszać z około 1 łyżeczką wody z ujęć głębinowych lub woda mineralną, a w ostateczności użyć wody przegotowanej.
Po połączeniu obu składników powstanie nam gładka masa o konsystencji śmietany. Tak przygotowaną papkę nakładamy na twarz, szyję i ewentualnie dekolt. Można to zrobić za pomocą pędzla, wacika bądź zwyczajnie palców.
Glinkę polecam nakładać dość grubo, aby nie dopuścić do jej szybkiego wyschnięcia!
Szczerze napiszę, że jest to najlepszy naturalny produkt pielęgnacyjny do twarzy jaki miałam okazje stosować do tej pory! Skóra po zmyciu maski delikatna, gładka i rozjaśniona. Nawet nie musiałam nakładać żadnego kremu po jej zmyciu, zero uczuciu ściągania skóry. Produkt niesamowicie wydajny, bo z takiej proporcji jaka napisałam, obsmarowały się dwie osoby, czyli ja i moja sąsiadeczka Emi^^. I jeszcze zostało w opakowaniu na następną porcje. Glinkę zakupiłam w aptece w cenie ok. 3,00zł. POLECAM!
DŻINKS:D
Przypominam również o moim rozdaniu, które trwa do 13 kwietnia. ZAPRASZAM DO UDZIAŁU!
he! zdjęcie najlepsze ;)
OdpowiedzUsuńróżowej jeszcze nie miałam, ale kupię niebawem
mam już białą, czerwoną i żółta - uwielbiam je!
zielona kiedyś mnie uczuliła to jej już nie chcę ;) ale działała swego czasu super
uwielbiam glinki!
Cześć Alineczko:)dzięki! Fajnie, że podzielasz moją opinie, ja również mam jeszcze w zanadrzu zielona i czerwona więc zapewne podzielę się opinią po ich użyciu!Buziak
UsuńArgiletz to były moje pierwsze glinki - ale kupowałam zazwyczaj już te gotowe w paście.
OdpowiedzUsuńZamiast wosy możemy też użyć hydrolatów bądź olejków.
Glinki w każdym bądź razie lubię :)
P.S. SUPER ZDJĘCIE!
Kiedyś kupiłam 'glinkę' na allegro i sprzedawca zapewniał mnie, że to maska hydrożelowa, którą można nakładać na oczy. Nałożyłam i ściągnęłam z połową moich rzęs... ;/
OdpowiedzUsuńbo nie ma co kupować takich produktów na allegro, wiadomo, że sprzedawca chce wepchać wszystko. Przykre doświadczenie;(
Usuńbardzo lubię glinki
OdpowiedzUsuńteż kupuję tej firmy i najczęściej różową :)
Piękna jesteś Kasiu w tej maseczce:))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuje Moniczko;)
Usuń