Wczoraj nie napisałam jak wyglądała moja skóra po drugiej aplikacji, ale już się mobilizuje i dzielę swoją opinią:), a więc zmieniła się tylko intensywność opalenizny, lecz nie zmieniły się smugi na kostkach i stopach, ale to pewnie ja coś źle robię:P
Nie zrobiłam trzeciej aplikacji ale tylko z powodu nalotu gości:) Dziś to zrobię:) Jeszcze mogę się podzielić jedną obserwacją na dzień dzisiejszy, a mianowicie w kąpieli brązowieje woda ale to chyba nie wchłonięty balsam.
A co do oliwki to pokazałam ją wczoraj znajomej i była zachwycona tym, że nie jest tłusta, szybo się wchłania i że pozostawia na skórze delikatny film ochronny, dla mnie z kolei jest zbyt mało tłusta i jak już pisałam we wcześniejszym poście to jest ona dla mnie jak woda:) ile ludzi tyle opinii i gustów!
no to będziesz wyglądać jakbyś z Egiptu wrócił hehehe, zapraszam do mnie na blog http://kobietaiuroda.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhaha ,aż tak perfidny ten samoopalacz nie jest:) oczywiście zajrzę:)
OdpowiedzUsuń