Niebieskie pudełko to fajny gest ze strony szpitala dla młodych mam i ich maleństw. Znajdują się w nich próbki preparatów potrzebnych do pielęgnacji dzidziusia od pierwszych dni życia, poradniki, pampersy, itp.itd. Zrobiły na mnie wrażenie, taka malutka fajna zachęta:) Co prawda nie mogłam sobie tego upodobać, ale z chęcią o nich piszę!Nie wiem jak jest w Waszych szpitalach, ale mój zasługuje na 5+, a nawet i 6! Odwiedzając siostrę w szpitalu nie czułam ze strony personelu negatywnych emocji, a wręcz zaangażowanie i pogodę ducha. Nasz Leoś ma już dwa i pół miesiąca i jest zdrowym i silnym chłopczykiem!
Co myślicie o takich pudełeczkach, które to i nawet w szpitalu zawitały:) Babybox:P
Jak rodzić to tylko w Krośnie Odrzańskim:)
:) We Wrocławiu też rozdają pudełka, ale rodzić tu nie polecam. Może nie będę się rozpisywać, bo nie jednej odechciałoby się dziecka :P
OdpowiedzUsuńfajny gest:) bezpieczny poród pod każdym względem to bardzo ważna rzecz, domyślam się, że nie zawsze pacjentki są dobrze traktowane, My tu w Krośnie nie możemy narzekać, bo mamy cudowny personel!
UsuńTeż jestem z Wrocławia, może i nie wszystko było tak jakbym sobie zamarzyła ale sam poród był fantastyczny, bo byłam pod opieką wspanialej położnej- nie, nie opłaconej ;) Rodziłam na Brochowie i jak będę miała możliwość rodzić po raz drugi to właśnie tam pojadę ;)
UsuńPudełka otrzymałam dwa- chyba dwie firmy to szykowały bardzo przydatne próbki i coś do poczytania w przerwie między karmieniami i odwiedzinami :D
Ja rodziłam na klinikach i bardzo żałuję, że nie pojechałam na Brochów. Szwagierka właśnie tam rodziła, z racji tego, że Maluch owinął się pępowiną, skończyło się na cesarce i ku mojemu zaskoczeniu dostawała później środki przeciwbólowe! Pielęgniarki bardzo miłe nawet dla gości! Szok! Kliniki totalna porażka, nie dość, że od razu powinnam zostać pocięta (męczono mnie 11h), to jeszcze dostałam w prezencie cudne zakażenie. Jak mówiłam, że boli to pielęgniarki kazały się nad sobą nie użalać. Dziękuję, postoję, nigdy więcej :)
UsuńZastanawia mnie na których klinikach tak jest? Na Chałbińskiego czy na Borowskiej. Rodziłam i tu i tu - zastrzeżeń nie mam żadnych. :-)
Usuńsuper sprawa takie pudelko:)
OdpowiedzUsuńfajny przedsmak:p
UsuńFajna sprawa.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tymi pudełkami ^^ Tylko pozazdrościć takiego szpitala w pobliżu, niestety sporo innych pozostawia wiele do życzenia.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tymi pudełkami, jak urodziłam syna, to takowe dostałam, ale to było 9 lat temu. Po urodzeniu córki (w tym samym szpitalu zresztą), tyle że sześc lat później, już takiego nie było:(. Myślałam, że już się tego nie praktykuje.
OdpowiedzUsuńJa rodziłam pod koniec grudnia i już nie było w tych pudełkach pełnego Oilatum tylko jakaś marna próbka, bo położna chciała mi Małą wykąpać i aż się sama zdziwiła bo mówiła, że jeszcze nie dawno były:/
OdpowiedzUsuń