wtorek, 21 lutego 2012

Fake Bake - dzień drugi

Dziś rano moja skóra wyglądała na lekko muśniętą słoneczkiem, miałam  tylko lekkie zacieki koło kostki, ale przed chwileczką zaaplikowałam kolejną porcje opalenizny więc mam nadzieje, że jutro efekt będzie idealny. Po pierwszym użyciu balsamu samoopalającego  na skórze nie pojawiły się żadne oznaki uczulenia ani podrażnienia, troszeczkę tylko pachniała wspomnianym już " opalonym kurczakiem":P  Co do stosowania preparatu na twarz to można stosować śmiało, tylko zalecam przetrzeć troszkę brwi wacikiem bo dziś miała lekko rudawe:P
Dzisiaj do rozprowadzenia preparatu użyłam rękawiczek, które były dołączone do zestawu i byłam bardzo zaskoczona, ponieważ aplikacja była szybka, dokładna bez jakichkolwiek przeszkód -  po prostu super:P
Wracając do zapachu balsamu to kojarzy mi się z zapachem kwiaciarni:) nie jest to zapach samych kwiatów tylko cała mieszanina tych wszystkich rzeczy jaką można znaleźć właśnie w kwiaciarni.

Myślę, że na dzisiaj to tyle z moich obserwacji.Czekam do jutra w oczekiwaniu na intensywność mojej zimowej opalenizny:D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuje za każdy jeden komentarz!

W razie jakichkolwiek wątpliwości oraz nurtujących Was pytań piszcie na maila:) Postaram się pomóc!
katarzyna.marchwiak@gmail.com
studio-km@wp.pl

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...